Na mistrzostwa polecieliśmy w naprawdę doborowym składzie. Dwójka moich podopiecznych : Jakub Seemann i Jakub Chyży spisała się całkiem nieźle.
Jakub Seemann od początku turnieju nie mógł odnaleźć swojego rytmu i grał znacznie poniżej umiejętności. Mimo to, do końca zawodów walczył o czołowe miejsca i jedynie remis w ostatniej rundzie pozbawił go brązowego medalu. Ostatecznie zajął miejsce – pozostaje spory niedosyt, ale na fakt, że mimo słabej gry dalej potrafił wygrywać partie „siłą woli”
Również z lekkim niedosytem, ale z nieco innych powodów wrócił Jakub Chyży. Kuba po bardzo bolesnej pierwszej połowie turnieju, gdzie zdobył zaledwie 1.5 pkt. z 4 rund, delikatnie mówiąc nie był w najlepszym humorze. W jakiś sposób udało mi się go przywrócić do życia i Kuba pokazał charakter wygrywając kolejnych rund I tak jak na początku nic nie miało sensu, tak na koniec zdobywając świetne miejsce padały słowa „no nie, czemu nie pierwsza„
Trzeba również wspomnieć o Mateuszu Paszewskim, który poza byciem kierownikiem reprezentacji Polskiwyciągał z rękawa fantastyczne pomysły debiutowe, a także zarzucał nas zadaniami szachowymi – człowiek orkiestra
Szkoda Janka Klimkowskiego, który podobnie jak Kuba po remisie w ostatniej rundzie stracił medal i ostatecznie spadł na i tak niezłe miejsce . Janek w trakcie turnieju nie tylko walczył z przeciwnikami, ale również z przeziębieniem. Nic tylko nie chorować i medal przyjdzie , bo na pewno go na to stać.
ELITE CHESS TEAM
Marcin Krzyżanowski © 2019